03 września 2013

Indyjskie wietrzenie lodówki

Od dawna chodził mi po głowie smak mleczno-słodko-pikantny, czyli nie trzeba daleko szukać o kucharskich smakach żeby powiedzieć, wieje Indiami. Dzisiaj nie było za bardzo pomysłu na obiad więc padło na "ryż i coś się wymyśli z tego co mamy", czyli potrawa znana i często gotowana w niejednym domu. Monia jeszcze coś miała do załatwienia więc zabrałem się za gotowanie. Rozpocząłem od przeszukania lodówki i już wiedziałem co zrobię.

Składniki:

  • 1 spora kalarepa,
  • 1 mały kalafior,
  • 1,5 szklanki ryżu,
  • 5 sporych łyżek powideł morelowych,
  • 6 łyżek wiórek kokosowych,
  • 1 szklanka mleka,
  • 4+ szklanki wody,
  • 1 łyżeczka kurkumy,
  • 2 łyżeczki pasty żółtej curry,
  • 0,5 łyżeczki garam masala,
  • pieprz i sól do smaku.
  • olej do smażenia.

Kalarepę kroimy w kostkę, kalafior dzielimy na małe różyczki i wrzucamy na rozgrzany olej. Wszystko chwilę podsmażamy przez jakieś 10-15 i dorzucamy do tego ryż. Jeszcze chwile smażymy (około 5 minut) i zalewamy wodą. Mieszamy i na małym ogniu, pod przykryciem czekamy aż ryż pochłonie wodę i stanie się miękki. W połowie tego procesu dorzucamy wiórki kokosowe. Wody w razie potrzeby dolewamy tak żeby powstała prawie, że masa ryżowo-warzywana. Pod koniec wlewamy mleko, wrzucamy powidła, przyprawy i mieszamy na małym ogniu jakieś 10 minut. Przyprawy podałem w wielkościach orientacyjnych i wszystko zależy od tego jaki smak lubimy. Ogólnie ma być słodko i ostro.

1 komentarz:

  1. Na początku byłam trochę przerażona, ale okazało się, że niepotrzebnie, bo morele super złagodziły ostrość pasty curry :)

    OdpowiedzUsuń