26 sierpnia 2013

भारत गुरुवार czyli Tycjan przy kuchni

Dzisiejsze indyjskie menu było dziełem Tycjana. Ja się poszłam zrelaksować i zrobić na bóstwo do fryzjera, a w domu parowało, szumiało, pokrywki skakały a zapach roznosił się po okolicy. Dosłownie, kurczaka Peshawari poczułam już na przystanku.... ;)

A działo się tak:



Kurczak Peshawari – w sosie orzechowo-kokosowym


Składniki na 2 osoby:
 średnie piersi z kurczaka pokrojone w kostkę
½ dużej czerwonej cebuli posiekanej w kostkę
ząbki czosnku wyciśnięte przez praskę
łyżeczka pasty z imbiru
3 łyżki stołowe mielonych migdałów
20 orzechów nerkowca, uprażonych na suchej patelni
3 łyżki wiórków kokosowych
2 łyżki śmietany 18%
½ kubka posiekanej świeżej kolendry i pietruszki
gwiazdka anyżu
4 strączki szafranu
1 łyżeczka ziaren gorczycy
1 ½  łyżeczki ziaren kolendry 
2 łyżeczki płatków chilli i szczyptę do dekoracji
1 łyżeczka pasty tamaryndowca (może być sok z ½ cytryny)
1 plaska łyżka cukru
Ghee do smażenia
Sol i pieprz do smaku
Szczypta kurkumy 


  1. W moździerzu rozgnieć anyż i ziarna kolendry. W malej miseczce namocz wiórki kokosowe we wrzątku, wrzuć szafran. Na rozgrzane ghee wrzuć gorczycę i gdy zacznie strzelać wrzuć cebulę i szybo zamieszaj. Podduś do zrumienienia i dodaj czosnek z imbirem. Podsmaż przez chwilkę i wrzuć migdały, chilli,cukier, kolendrę i anyż.  
  2. Po chwili dolej namoczony kokos wraz z woda i kurkumę. Zamieszaj i dodaj kurczaka oraz orzechy nerkowca uprzednio rozgniecione.  
  3. Duś całość pod przykryciem przez około 15-20 minut do ugotowania się kurczaka. Przed podaniem dodaj śmietanę oraz świeże zioła. 

Młoda kapusta na sposób indyjski 



Składniki:

2 główki młodej kapusty
2 średniej wielkości cebule
2 ząbki czosnku
4 łyżki oleju
4 łyżki przecieru pomidorowego
4 łyżeczki curry
pół łyżeczki ostrej papryki
1/2 łyżeczki kurkumy
1/2 łyżeczki kuminu
400 ml mleka kokosowego
100-150 ml wody
 1 niepełna łyżka soli (lub nieco więcej)
szczypta pieprzu
1-2 garści rodzynek

Kapustę obrać z 1-2 wierzchnich liści i umyć. Poszatkować. 
Cebulę i czosnek drobno pokroić. W dużym garnku rozgrzać olej i zeszklić na nim cebulę wraz z czosnkiem. Dodać kumin i curry, wymieszać i smażyć przez około minutę. Dodać przecier pomidorowy i dusić kolejną minutę. Następnie dodać kapustę, mleko kokosowe, wodę, kurkumę, ostrą paprykę i rodzynki. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Dusić na małym ogniu przez około 15-20 minut, aż kapusta zmięknie.

Chlebki Naan

Składniki na 6 sztuk:
2 szklanki mąki pszennej, 
1 łyżeczka suszonych drożdży, 
1 łyżeczka soli, 
1 łyżeczka cukru, 
szczypta sody, 
2 łyżki oleju, 
2,5 łyżki jogurtu naturalnego, 
¾ szklanki letniej wody 
+ 3 łyżki stopionego masła do posmarowania chlebków 

Drożdże wymieszać z letnią wodą i odstawić na 10 minut, aż zaczną się pienić. 
Mąkę wymieszać w misce z solą, cukrem i sodą. Dodać olej i jogurt, lekko zamieszać. Dodać wodę z drożdżami i zagnieść miękkie, elastyczne ciasto. Miskę z ciastem przykryć ściereczką i odstawić na 3-4 godziny w ciepłe miejsce. Ciasto powinno podwoić swoją objętość. 
Piekarnik nagrzać do najwyższej możliwej temperatury. Włożyć kamień do pizzy i grzać go co najmniej 30 minut. 
Wyrośnięte ciasto wyrobić jeszcze 2-3 minuty na stolnicy. Podzielić je na 6 kawałków. Każdy kawałek rozwałkować na podłużny placek, podsypując mąką w razie potrzeby. 
Chlebki piec partiami przez 2-3 minuty, aż zrobią się złociste. 
Upieczone naany przełożyć na talerz i za pomocą pędzelka posmarować stopionym masłem.

Uczty dopełniło Lassi z limonką

Przepis z bloga: http://crummblle.wordpress.com/


Składniki:
4 jogurty naturalne
4 łyżki cukru
100 ml mleka
sok z 1 limonki
kilka nerkowców i pistacji, niesolonych, pokruszonych
listki mięty, do dekoracji
kilka kostek lodu
można również dodać skórkę z limonki

Przy pomocy blendera zmiksuj jogurt z mlekiem, cukrem, sokiem z limonki i lodem ( jeśli masz dobry sprzęt, jeśli nie – dodaj lód na końcu ). Miksuj do momentu, aż pojawi się pianka.
Rozlej do szklanek i posyp pokruszonymi orzeszkami.


Co tu dużo mówić, było pysznie :) 



23 sierpnia 2013

Indyjski czwartek



W ramach Indyjskiego czwartku szefowa kuchni poleca:





Zupa krem curry z kalafiora, pyszna, dobra na każdą porę roku.

Przepis zaczerpnięty z bloga 
Jadłonomia 

1 kalafior
1 cebula
1 ziemniak
1 1/2 l bulionu warzywnego
1/2 łyżeczki kminu rzymskiego (nie dałam, bo Tycjan nie lubi ;))
1/2 łyżeczki imbiru
1/4 łyżeczki chili
1/4 łyżeczki kurkumy
na czubku noża kardamon i cynamon
sól
olej do smażenia
do podania: wędzona papryka, dobry olej, świeża kolendra


Cebulę pokroić w pióra, ziemniaka obrać i pokroić w drobną kostkę. Na dnie garnka rozgrzać kilka łyżek oleju i dodać cebulę oraz ziemniaki. Chwilę podsmażyć, następnie dodać wszystkie przyprawy i podsmażać na małym ogniu przez 4-6 minut.
W międzyczasie kalafiora podzielić na bardzo małe różyczki. Dodać do warzyw, wymieszać i zalać wszystko bulionem. Gotować pod przykryciem przez około 15 minut lub do czasu aż kalafior będzie miękki.
Ugotowane warzywa zmiksować na gładki krem, doprawić solą i rozlać do misek. Podawać skropione olejem, posypane wędzoną papryką i świeżą kolendrą.


Na drugie serwujemy Rajme z czerwonej fasoli:

75 ml oliwy
kawałek drobno posiekanego świeżego imbiru (średniej wielkości, wg uznania)
1 średnia cebula
3 ząbki czosnku
łyżeczka soli
łyżeczka mielonego kuminu (nie dałam, z powodu jak w poprzednim przepisie)
łyżeczka mielonej kolendry
1/2 łyżeczki ziaren kuminu
1/2 łyżeczki kurkumy
1/4 łyżeczki pieprzu cayenne 
1 pomidor i szklanka sosu pomidorowego (wykorzystałam pomidory z puszki)
2 puszki czerwonej fasoli
świeża kolendra lub pietruszka


Na głębokiej patelni rozgrzać olej. Wrzucić posiekaną cebulę, czosnek i imbir i podsmażać przez minutę. Potem dodać sos pomidorowy (miałam pomidory w puszce, posiekane, więc wrzuciłam wszystko razem), sól i pozostałe przyprawy i gotować 5 minut, od czasu do czasu mieszając. Następnie dodać fasolę razem z wodą z puszki, dolać szklankę wody. Zagotować, następnie zmniejszyć ogień i gotować bez przykrycia jeszcze ok. 10 min. 

Podawać przyozdobione świeżą kolendrą, można również pacnąć na wierzch łyżkę naturalnego jogurtu.

Do Rajmy zrobiłam chlebek roti:


1/2 szklanki mąki pełnoziarnistej (wymieszałam z owsianą)
1/4 szklanki ciepłej wody
sól



Do mąki z solą dodawać ciepłą wodę. Wymieszać i wyrobić miękkie ciasto. Odstawić na 10 minut.

Ciasto rozdzielić na 4 części. Każdą kulkę rozwałkować na placek o średnicy 12-15 cm. Rozgrzać patelnię (bez oleju). Roti piec na suchej patelni aż pojawią się brązowe plamki. Każdy następny placek piecze się szybciej, dlatego trzeba uważać, żeby się nie przypalił.



Deser też był, ale wyszedł mało widowiskowy, choć z dużym potencjałem. Może jeszcze kiedyś się pokuszę o wykonanie to wtedy będzie zdjęcie ;)











22 sierpnia 2013

Oreoooo!

Jakiś czas temu urządzaliśmy piknik nad rzeką z okazji urodzin Tycjana. Menu było piknikowe, sałatki, kiełbaski, hummus... Ale skoro urodziny to tort musi być! Albo cokolwiek słodkiego, tak żeby dało się wziąć nad rzekę :)  
Zatem był sernik. Żeby nie było nudno, to sernik był z ciastkami Oreo.

Bardzo lubię spód z ciastek Digestive, jest lekko słony, to dobrze przełamuje słodycz, a przy tym jest niezwykle prosty w wykonaniu i niezawodny. Szkoda, że u nas jest dość ciężko kupić te ciastka, dlatego jak znajdę, to kupuję 2-3 paczki, na zapas ;)

Przepis znaleziony na blogu Cook yourself.

Składniki:
- 1 opakowanie (250g) ciasteczek typu degestive (mogą być jasne albo ciemne)
- 16 szt ciasteczek Oreo
- 1 kg sera mielonego na sernik (w wiaderku)
- 1 jajko
- 150g masła 
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii lub ziarenka z 1 laski wanilii
- 1/4-1/3 szklanka cukru



Ciasteczka degestive rozkruszyć. Masło rozpuścić. Dodać do pokruszonych ciasteczek i dokładnie wymieszać. Przygotowaną masą wyłożyć formę, wyłożoną wcześniej papierem do pieczenia. Wstawić do lodówki na czas przygotowania masy.
Jajko utrzeć z cukrem na gładką i puszystą masę. Dodawać po łyżce sera i ekstrakt z wanilii i dokładnie zmiksować. 8 sztuk Oreo pokruszyć i dodać do masy serowej. Wymieszać łyżką.
Masę serową wyłożyć na ciasteczkowy spód. Pozostałe ciasteczka Oreo przekroić na pół i ułożyć na masie serowej, delikatnie przyciskając je do masy.
Wsadzić do piekarnika nagrzanego do 180C i piec przez ok.45-50 minut (do tzw."suchego patyczka"). Po 35-40 minutach, można sprawdzić czy sernik się upiekł. Gdyby za szybko przybierał kolorów z góry - przykryć folią aluminiową/papierem do pieczenia. 

Ciasto wystudzić porządnie przed krojeniem.




09 sierpnia 2013

Kapusta po góralsku

Średnią kapustę białą (tutaj młodą) szatkujemy/kroimy lub wykorzystując inna formę rozczłonkowania jej  dzielimy na kawałki podobne do takich domowych, tworzonych przez... szatkowania/krojenie ;) Wrzucamy teraz ją teraz w takiej formie do garnka zalewamy dwoma szklankami wody i dusimy wcześniej soląc i dodając 3 spore łyżki kminku. Kapusta musi zmięknąć, więc czasami trzeba będzie dolać wody. Po około 30/40 minutach (w zależności od kapusty i jej wielkości), kiedy będzie miękka, a woda odparuje całkowicie odstawiamy ją z gazu i zabieramy się za cebulkę. To jest wersja wegetariańska kapusty, więc mięsożercom w tym momencie zwracam uwagę, że można tutaj już przygotować sobie pokrojony boczek. Dla wegetek ta część wygląda tak: na patelni rozgrzewamy olej (musi być go w tym przypisie sporo, bo kapustę będziemy na tym smażyć, a dodatkowo dzięki niemu nabierze ona takiej fajnej, specyficznej "koloidalnej" konsystencji), a jak ktoś chce można też dodać trochę masła dla smaku/zapachu i na to wrzucamy pokrojoną w kosteczkę cebulę (2 średnie sztuki). Wszystko ładnie podsmażamy dodając trochę soli (cebula szybciej wtedy mięknie) i pieprzu (sporo, bo to jest danie dosyć pikantne - chłodne piwo musi mieć w końcu jakiś pretekst do podania). Jak cebulka będzie już dobra to wrzucamy do niej kapustę i wszystko smażymy jakieś 15 - 20 minut.

Do kapusty idealnie pasują młode ziemniaczki okraszone masełkiem i koperkiem, a ideałem jest podanie tego wszystkiego tak jak można zjeść to w Zakopanem i okolicy, czyli na drewnianych rynienkach. Ostatnio zakupiliśmy takie dla siebie, więc poczuliśmy się jak w górach :)