Na zieleninie w składnikach jest podany czosnek, ale w samym przepisie go nie ma, dlatego my daliśmy go do masy na sam koniec, przed wylaniem jej do formy.
Teraz jest najlepszy czas na dynie więc nie można tego zmarnować ;)
Na formę o średnicy 28 cm:
- 2-3 łyżki oleju
- 150 g kaszy kukurydzianej
- 750 g miąższu dyni hokkaido (po oczyszczeniu)
- 150 g twarożku koziego
- 1 cebula, drobno posiekana
- 1 ząbek czosnku
- 1/2 l bulionu warzywnego
- sól, pieprz, słodka papryka
- 1 pęczek natki pietruszki
- na salsę:
- duży pomidor
- kilkanaście czarnych oliwek
- oliwa i ocet winny
- sól, pieprz
W międzyczasie formę natłuszczamy i włączamy piekarnik na 180 stopni.
Przygotowujemy salsę - pomidora nacinamy na krzyż, przelewamy wrzątkiem i obieramy ze skórki. Kroimy na ćwiartki, wypestkowujemy, a miąższ drobno kroimy. Oliwki kroimy na cieniutkie plasterki. Siekamy trochę natki pietruszki, wszystko mieszamy i zalewamy oliwą (3 łyżki), octem (1 łyżka), doprawiamy, odstawiamy na bok.
Do ugotowanej kaszy dodajemy 3/4 sera, mieszamy dokładnie. Dodajemy również pozostałą natkę pietruszki (posiekaną oczywiście ;-) doprawiamy do smaku. Na wierzch wykładamy kleksy pozostałego sera. Całość przekładamy do formy, wyrównujemy. Pieczemy w sumie ok. 30 minut aż dynia będzie zupełnie miękka, po 20 wykładamy na wierzch salsę bez zalewy.
Źródło: zielenina.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz