04 czerwca 2012

Parzybroda z pomidorami

To napisałem zimą więc wtrącenia wydają się teraz nie na miejscu, ale nie zmieniam tego :)

Idealna potrawa na takie koszmarne, zimowe dnia jak teraz. Idziemy do sklepu i kupujemy. Są ludzie, którzy pewnie to wszystko mają w domu, ale ja wyznaję zasadę: czego oczy nie widzą tego żołądkowi nie żal, jak mówią stare kucharki w wojskowych kuchniach.
Kupujemy/wyciągamy ze spiżarni:

  • średnią główkę białej kapusty, 
  • 0,5 kg ziemniaków, 
  • słoiczek przecieru pomidorowego, 
  • dużą cebulę (była), 
  • kminek (to miałem), 
  • pieprz (tego mam baaardzo dużo) i sól. 
Ziemniaki obieramy i gotujemy. W międzyczasie szatkujemy kapustę i wrzucamy ja do garnka żeby się poddusiła i zmiękła. Ja dolewam pół litra wody zamiast tłuszczu. Dla towarzystwa wsypujemy do kapusty łyżkę kminku - oni bardzo się lubią. Kiedy warzywa się gotują to my podsmażamy na złoty kolor pokrojona cebulkę. Tutaj już używamy tłuszczu.
Teraz moment kulminacyjny. Do miękkiej kapusty wrzucamy potłuczone ziemniaki, przecier i doprawiamy pieprzem i solą. Musi być gorące i dobrze doprawione, chociaż na zimno też jest dobre. Jednak zima za oknem wymaga wulkanicznych potraw. Smacznego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz