Idealna potrawa na takie koszmarne, zimowe dnia jak teraz. Idziemy do sklepu i kupujemy. Są ludzie, którzy pewnie to wszystko mają w domu, ale ja wyznaję zasadę: czego oczy nie widzą tego żołądkowi nie żal, jak mówią stare kucharki w wojskowych kuchniach.
Kupujemy/wyciągamy ze spiżarni:
- średnią główkę białej kapusty,
- 0,5 kg ziemniaków,
- słoiczek przecieru pomidorowego,
- dużą cebulę (była),
- kminek (to miałem),
- pieprz (tego mam baaardzo dużo) i sól.
Teraz moment kulminacyjny. Do miękkiej kapusty wrzucamy potłuczone ziemniaki, przecier i doprawiamy pieprzem i solą. Musi być gorące i dobrze doprawione, chociaż na zimno też jest dobre. Jednak zima za oknem wymaga wulkanicznych potraw. Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz